Spotkanie - listopad 2014

Cudze chwalicie, swego nie znacie. Sami nie wiecie, co posiadacie.”

Na listopadowym spotkaniu Wspólnoty Papieskiej naszej parafii p. dr Izabella Mroszkiewicz zaproponowała uczestnikom Wspólnoty na 29 listopada pielgrzymkę „Warszawskie spacery”. Od razu wręczyła nam już przygotowany program, który przedstawiał się następująco:
- spacer po Starym Mieście,
- nawiedzenie Kościoła Jezuitów NMP Łaskawej z cudownym obrazem Matki Bożej Łaskawej Patronki Warszawy,
- nawiedzenie Katedry św. Jana najstarszego kościoła Warszawy, miejsca koronacji dwóch polskich królów; modlitwa przy grobie Prymasa Tysiąclecia kard. Stefana Wyszyńskiego,
- zwiedzanie z przewodnikiem Zamku Królewskiego, siedziby książąt mazowieckich i królów polskich, miejsca uchwalenia konstytucji 3 Maja 1791 r.,
- nawiedzenie kościoła akademickiego św. Anny.

Planowana dodatkowo wizyta na lotnisku Okęcie nie doszła do skutku, z przyczyn niezależnych. W zamian zaproponowano nam zwiedzanie ośrodka Lotniczego Pogotowia Ratunkowego na Bemowie i uraczono nas wspaniałymi opowieściami o ratowaniu życia ludzkiego i o różnych niesamowitych zdarzeniach.

Pomimo niesprzyjającej aury program został zrealizowany. Rozpoczęliśmy od odwiedzenia wyżej wymienionych kościołów. Cudem ocalałe lub wspaniale odbudowane po tragicznych wydarzeniach Powstania Warszawskiego w 1944 roku i „wyzwolenia Warszawy” w 1945 roku, kiedy to Miasto Nieujarzmione legło w gruzach. Pamiętam zdjęcie z tego okresu: bezmiar gruzów i stercząca wieża kościoła. Potem wiele lat odgruzowania Warszawy. Nie tylko warszawiacy w nim uczestniczyli. Z całej Polski przyjeżdżały grupy ludzi dobrej woli, aby nasza stolica mogła powstać i wyglądać tak, jak obecnie ją oglądamy i podziwiamy. A już prawdziwym cudem jest Zamek Królewski.

Po tragicznych wydarzeniach roku 1944 i 1945, ze starego Zamku Królewskiego pozostała maleńka cząstka, fragment ściany z oknem, przez które patrzył na Warszawę Stefan Żeromski. Taka sytuacja trwała wiele długich lat. W tym trudnym czasie dla Polaków w latach 40, 50 i 60 XX wieku, budzi się serce Polaków, powstaje myśl - za wszelką cenę odbudować Zamek Królewski. Zbiera się grupa entuzjastów, płyną pisma, prośby, apele do władz państwowych i do Polaków o pomoc fizyczną, i finansową. Tworzą się grupy ekspertów, którzy opracowują plany odbudowy. Znajdują się zdjęcia, a nawet różne eksponaty dotychczas uważane za zaginione. Trudno zliczyć, ile osób było zaangażowanych - pewnie tysiące.

Zaczęliśmy zwiedzać Zamek Królewski. Każdy z uczestników otrzymał słuchawki, co umożliwiło nam słyszenie każdego słowa pana przewodnika. Nie wiem, czy to my mamy takie szczęście, czy każdy przewodnik ma taki niesamowity dar przekazywania wiadomości. Oglądaliśmy komnaty, sale, korytarze, przejścia. Wszystko pięknie ozdobione. Sufity, ściany, posadzki. Niezliczona ilość portretów słynnych ludzi. Obrazy o różnej tematyce. Wszystko komentowane bardzo barwnie, ciekawie, z podaniem wielu nazwisk twórców, okresu powstania, oraz zdarzeń ważnych dla Polski.

Zgromadzone dzieła, ich wartość historyczna to wielki skarb narodowy. Żeby to ocenić trzeba samemu to zobaczyć i przeżyć wielką lekcję historii swojej Ojczyzny.

Następna lekcja to zwiedzanie Wilanowa. Ale o tym – następnym razem.

Danuta Strójwąs